Przyzwyczailiśmy się do premier w teatrze poniedziałkowym. To była właściwie żelazna reguła. Powtórzenia były zarezerwowane na weekendy. "Zegarek" złamał tę regułę. Ale jest to przedstawienie pod każdym względem wyjątkowe. Powstało w 1961 roku i zostało utrwalone na taśmie filmowej podczas spektaklu pokazywanego NA ŻYWO. Już tylko nieliczni pamiętają ten heroiczny okres istnienia teatru telewizji - przeogromne napięcie, jakie towarzyszyło wszystkim aktorom i realizatorom. Spektakl odbywał się - po okresie prób - przed kamerami ten jeden, jedyny raz i przepadał na zawsze. "Zegarek" - na szczęście - ocalał. Warto o tym pamiętać, kiedy się patrzy na grę Antoniny {#os#573}Gordon-Góreckiej{/#}, a nade wszystko na Kazimierza {#os#2679}Opalińskiego{/#} w roli starego zegarmistrza i śmiesznie młodego Tadeusza {#os#1012}Łomnickiego{/#}. To dzieło sztuki aktorskiej, reżyserskiej i telewizyjnej - choć tak niepozorne w swoim zewnętrzny
Tytuł oryginalny
Złoty zegarek
Źródło:
Materiał nadesłany
Glob 24 Nr 33