Jaki był tegoroczny XXIII już festiwal szekspirowski? Publiczność dopisała, twórcy nie zawiedli. Jak zawsze spierano się. jaki spektakl był najlepszy, a który rozczarował, a tu opinie były podzielone... - pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Moim zdaniem wśród przedstawień zagranicznych wart zapamiętania jest "Rzym" Deutsches Theater Berlin, inspirowany "Koriolanem", "Juliuszem Cezarem" oraz "Antoniuszem i Kleopatrą". Chociaż niektórzy widzowie wyszli po pierwszym akcie. Szekspirowskie sztuki twórcy odczytali jako krótką historię demokracji, ukazaną na przykładzie starożytnego Rzymu. Była to przypowieść o naturze władzy, o świecie, w którym króluje odwieczna żądza władzy. Historia jakże współczesna, pięknie zagrana i efektownie pokazana. Najsłynniejsi kochankowie Spektakl "Romeo i Julia" Teatru Kameralnego z Erywania w Armenii zachwycił minimalistyczną, budowaną światłem scenografią. Reżyser zrezygnował w nim z niepotrzebnych kostiumów historycznych i detali z epoki, pozostawiając przestrzeń młodym aktorom. Po raz kolejny na scenie pojawili się najsłynniejsi kochankowie w literaturze i najpiękniejsza miłość. Najpiękniejsza, bo niespełniona. Akcja była dynamiczna, pe