"W najpiękniejszym mieście świata" wg Tadeusza Różewicza w reż. Piotra Siekluckiego w Teatrze Nowym Proxima w Krakowie. Pisze Agnieszka Dziedzic w Magazynie Teatralnym "Teatralia" - Kraków.
Zanim pojawią się aktorzy, zalana czerwonym światłem scena zionie pustką. Beznamiętny, ale zarazem skrzeczący głos z megafonu obwieszcza nadejście czasu apokalipsy: dowiadujemy się, że krew będzie tryskać co najmniej tak obficie jak u Tarantino. Jednak czarnym scenariuszom szerzonym przez nieprzyjemny głos można jeszcze zaradzić, ale Polska musi się nawrócić, a Polacy powinni modlić się gorliwie. Tak zaczyna się najnowszy spektakl w Teatrze Nowym-Proxima, czyli "W najpiękniejszym mieście świata" w reżyserii Piotra Siekluckiego.Początkowo można odnieść wrażenie, że nagranie z offu dotyczy wyłącznie wojny, wyłaniającej się ze wspomnień bohaterów przedstawienia, ale w miarę rozwoju akcji nabiera się (przykrego) przekonania, że zagłada w wymiarze symbolicznym wydarza się właściwie nieustannie. Wspomniana apokalipsa to innymi słowy stan permanentnej nienawiści, cechującej relacje polsko-żydowskie, z całym zapleczem resentymentów i niewyja�