Teatr Rozmaitości w Warszawie wzbogacił się o premierę godną polecenia. Są to "Słowa Boże" hiszpańskiego pisarza Ramona Marii del Valle-Inclana, w nowym przekładzie Carlosa Marrodana Casasa i inscenizacji Piotra Tomaszuka. Valle-Inclan postrzegany był przez współczesnych jako ekscentryk. Arystokrata, czołowy przedstawiciel madryckiej bohemy, z ręką amputowaną po zranieniu nożem w jednej z awantur, brylował w kawiarniach, przewodnicząc literacko-politycznym dysputom. Był korespondentem z frontu I wojny światowej, protestował przeciwko wygnaniu Miguela de Unamuno, został zatrzymany za wypowiedzi skierowane przeciw dyktaturze Primo de Rivery. W zależności od koniunktury fetowano go i obdarzano urzędami lub pozostawiano na pastwę losu. "Słowa Boże" z 1920 r., tragikomedia opisująca wieś hiszpańską, zapoczątkowała w pisarstwie Valle-Inclana okres zwany esperpento. Rzeczywistość, przepuszczona przez pryzmat groteskowej deformacji, zyskiwała ironiczny w
Tytuł oryginalny
Zło Dobrem zwyciężone
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Solidarność nr 5