EN

30.05.2006 Wersja do druku

Złamane serce Szurmieja

Odjadę z Kielc ze złamanym sercem. Tylko w takich teatrach jak wasz można jeszcze spotkać dobre obyczaje. Współpracowało mi się doskonale ze wszystkimi - począwszy od tych, którzy przyszywają guziki po tych, którzy występują na scenie - wyznał Jan Szurmiej po premierze "Ani z Zielonego Wzgórza" w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach.

Takich owacji jak przed tygodniem po premierze w kieleckim Teatrze imienia Stefana Żeromskiego dawno nie było. I choć "Ania z Zielonego Wzgórza" trwała prawie trzy godziny, to aktorzy musieli kilkakrotnie bisować. - Nic więc dziwnego, że reżyser spektaklu Jan Szurmiej [na zdjęciu] mówił później, że wyjedzie z Kielc ze złamanym sercem. Premierowa publiczność w minioną niedzielę w kieleckim Teatrze imienia Stefana Żeromskiego była tym razem inna niż zazwyczaj. Na inscenizację "Ani z Zielonego Wzgórza" przyszło wiele dzieciaków, które nie mogły się napatrzeć na piękne stroje aktorów i oklaskiwały piosenki. Ale musical w reżyserii Jana Szurmieja podobał się także dorosłym. - Wspaniały spektakl, z pewnością obejrzę go jeszcze raz - powiedział nam Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce, który na niedzielną premierę przyszedł w towarzystwie córki. Andrzej Litwin - wieloletni dyrektor kieleckiego Wojewódzkiego Domu Kultury - wyznał, że był

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Złamane serce

Źródło:

Materiał nadesłany

Kieleckie Echo Dnia nr 123/29.05.

Autor:

nieb. [Agata Niebudek]

Data:

30.05.2006

Realizacje repertuarowe