"Balladyna" Juliusza Słowackiego w reż. Pawła Świątka w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.
Niełatwo uczynić z "Balladyny" WSPÓŁCZESNE PRZEDSTAWIENIE. Paweł Świątek wpadł na ciekawy pomysł - zrobił z dramatu Słowackiego kryminał w klimacie lat 70. Magia Goplany (Dominika Bednarczyk) przypomina w krakowskim spektaklu działanie LSD. Pustelnik (Rafał Dziwisz) niczym upadły Ojciec Chrzestny udziela audiencji w opustoszałym kinie, oglądając "Casablankę". A gotowa na wszystko Balladyna (Katarzyna Zawiślak-Dolny), której krwawa droga na szczyt przypomina mafijne porachunki, realizuje jakąś perwersyjną wersję amerykańskiego snu. Tworzące scenografię amfiteatralne schody z kamienia przypominają typową scenerię szekspirowskich dramatów władzy. Dzięki sugestywnej ścieżce dźwiękowej oraz efektownemu światłu udaje się wykreować na scenie niepokojący klimat mrocznej baśni. Dowcipna, swobodnie czerpiąca z popkultury opowieść o osobliwie pojętej emancypacji z początku intryguje. Niestety, twórcom zabrakło konsekwencji, a może pomysł zbyt s