"Zjednoczenie dwóch Korei" Joëla Pommerata w reż. Łukasza Gajdzisa w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Jarosław Mixer Mikołajczyk w Magazynie Kulturalnym Popcentrala.
Zjednoczenie Dwóch Korei, rzecz jasna samo w sobie jest trudne. Dziś można rzec niewykonalne, na szczęście świat nie jest constans. Tekst Joëla Pommerat nie dotyka polityki, tym trudniej mówić o jednoczeniu dwóch połówek, najczęściej będących niespełnioną ideą ludzkiej miłości. Pommerat jednak mówi o tym i to w sposób niekiedy banalnie prosty, być może to jedyny sposób opowiedzenia o najskrytszym i najsilniejszym marzeniu człowieka. Jednak, skądinąd świetny tekst Francuza, nie jest tematem tej próby oceny spektaklu. Ciąg etiud, to często pierwsze szkolne zadanie reżyserów, wcale nie oznacza to, że jest proste. Brak pewnej linearności zdarzeń, nie zawsze ułatwia widzowi odbiór i poszukiwanie sensów. Zwłaszcza, gdy ten nie wybiera się do kabaretu, w którym skecz goni skecz, ale nic z niczym nie musi się łączyć. W przypadku Zjednoczenia Dwóch Korei formę samplowanych ze sobą scenek wybrał za reżysera sam autor. Generalnie reżyser s