"Komedia bulwarowa" Olivera Bukowskiego niewiele daje do myślenia, trochę do śmiechu. Jego bohaterowie są tak zabawni, fałszywi, butni, cyniczni, kłamliwi, aroganccy i rozwiąźli jak goście "Wa(h)re Liebe" - najtrywialniejszego z niemieckich programów telewizyjnych. Tylko tyle mogli zagrać wrocławscy aktorzy. Zagrali dobrze, ale nie wiem, po co? Bez tytanów Seks, pieniądze, samochód, używki, filozofia to wszystko, co do niedawna podejrzewaliśmy o kształtowanie popkulturowego mitu, coraz wyraźniej układa się m.in. w Niemczech, ojczyźnie autora sztuki, w ramki, tabelki, infografiki, pouczenia, instrukcje obsługi, od których nie ma ucieczki. Granice tej wolności, o której śniła Europa po 1968 roku, dziś wyznaczają telewizyjni producenci i kolorowe pisma. Konsekwencje pokazuje "Komedia sytuacyjna". "Komedia" to jednak nie jest "Kariera Arturo Ui", a Bukowski nie jest Brechtem. Odkąd prezydenci supermocarstw popłakują do internetowych kamer z powodu niew�
Tytuł oryginalny
Zimny trup
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Dolnośląska" nr 135