EN

7.12.2009 Wersja do druku

Zimny prysznic po czesku

"Pływanie synchroniczne" w reż. Brano Mazucha w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze. Pisze Zdzisław Haczek w Gazecie Lubuskiej.

Kiedy Hanna Klepacka głosem Ducha Żołądka czy Królowej Mrocznych Spisków zagrozi, że kto się uśmiechnie, ten jest konserwatywna piz..., widz może poczuć się nieswojo. I dobrze, bo "Pływanie synchroniczne" to sztuka nieprzyjemna. Zapowiada się sympatycznie. Filip, Paweł i Kajetan ochoczo wskakują do wanny i machając kończynami w rytm muzyki, przypominają sobie układ z czasów, gdy byli jeszcze pływakami synchronicznymi. W swoich białych kostiumach wyglądają zabawnie. Kajetan, ze swoją oponką - nawet groteskowo. Później do głosu dochodzi jednak rozgoryczenie. Za komuny, gdzie wróg - było powszechnie wiadomo. Wystarczyło być przeciw i już człowiek lądował po właściwej stronie. Teraz? Teraz Kajetan łapie się na okładkę plotkarskiego pisemka z określeniem "Ale tłuścioch", a pod obiektyw paparazzi wystawia go jego ukochana. Ta cel ma jasny: Czasy są takie, że człowiek nie jest pewny nawet swojej orientacji seksualnej. Pewne jest to, cze go

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zimny prysznic po czesku

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska nr 284/04.12.

Autor:

Zdzisław Haczek

Data:

07.12.2009

Realizacje repertuarowe