EN

28.04.1967 Wersja do druku

Ziezio i Persy czyli ostatnia premiera Cricot 2

...Nagły skurcz świadomości napiętej po ostatni, embrionalny zalą­żek myśli nie przeczuwanej jeszcze a już pogrążonej w mrokach wy­wijającej kozły czasoprzestrzeni, szarpnął Zieziem. Był nie wiadomo czemu na ulicy a obok niego szła Persy, ta rozmetafizyczniona sami­ca, która trzymała go - karmiąc kokainą - od roku blisko w klesz­czach swojej purpurowym pluszem obitej kanapy, nad którą wisiał prosty furmański bicz i kilka re­produkcji najbardziej nieprzyzwoi­tych obrazków Bouchera. Ziezio czuł nadciągającą grozę tego obrazu i, aby zagłuszyć go, zaczął rozmowę. - Więc nie podobało ci się, Per­sy, to przedstawienie Kantora? Wiedział, co teraz nastąpi - i rzeczywiście: Persy pogrążona w macicznych roztrząsaniach proble­mu bytu i niebytu, wyciągnęła po­tworne macki niepojętej, jak na taką nimfomankę, inteligencji i za­częła nimi wywijać nad głową swej ofiary. - Nie - miauknęła tonem, któ­ry przypomniał Zieziowi najst

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ziezio i Persy czyli ostatnia premiera Cricot 2

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 803

Autor:

Maciej Szybist

Data:

28.04.1967

Realizacje repertuarowe