EN

20.01.2007 Wersja do druku

Ziemia obiecana halabardników

Czy Poznań jest kulturalną prowincją? Poznań nie jest kulturalną prowincją. Bo "kulturalna prowincja" w odniesieniu do Poznania to jest zupełnie niepotrzebny eufemizm. Poznań to jest na mapie kultury dziura zabita dechami. Tu się nie dzieje żadna sztuka istotna - pisze Marcin Muth w Gazecie Wyborczej - Poznań.

W "Pyranii" z 5 stycznia* trzech młodych poznańskich artystów się stara. Trzech młodych poznańskich artystów się stara odpowiedzieć na pytanie. Trzech młodych poznańskich artystów się stara odpowiedzieć na pytanie, czy Poznań jest kulturalną prowincją. Tak bardzo się oni, ci artyści, starają, że aż kciuki za nich ściskam, żeby się im, tym artystom, udało. Żeby im się udało znaleźć odpowiedź, która leży na każdym kawiarnianym stoliku w tym mieście. Odpowiedź, która jest w każdej ich, tych artystów, wypowiedzi. Odpowiedź, która wisi na ścianach poznańskich galerii, czai się w tekstach poznańskich pisarzy, maluje się na twarzach poznańskich aktorów. Odpowiedź, którą wyją wszystkie psy powieszone na niegdysiejszym dyrektorze Wodzińskim z Teatru Polskiego. Pomimo ich starań, pomimo moich kciuków, pomimo niezliczonych znaków na ziemi i na niebie, nie udało się. Młodzi poznańscy artyści nie znaleźli odpowiedzi na pytanie, czy Pozn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ziemia obiecana halabardników - czy Poznań jest kulturalną prowincją?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 16/19.01.

Autor:

Marcin Muth

Data:

20.01.2007