Czarne falujące kotary, aktorki szamocące się na scenie w ciemnych strojach i wszechobecny mrok - tak młodzi aktorzy z zielonogórskiej grupy teatralnej "Czego Nigdy" pod wodzą Romana Więckowskiego przedstawili w zielonogórskim klubie "4 Róże dla Lucienne" swoją wizję "Krainy przewlekłej jesieni".
Reżyser oparł przedstawienie na fragmentach prozy Brunona Schulza. Zastrzega jednak, że wcale nie trzeba znać twórczości Schulza, by zrozumieć przesłanie. - To nie jest trudne, bo chociaż jest to teatr alternatywny, wystarczy patrzeć i słuchać, bowiem najważniejsze jest światło, tekst, muzyka i gesty - mówi Więckowski. Aktorzy w "Jesieni" opowiadają o poszukiwaniu biografii przez człowieka dorosłego, który zaplątał się w szarości, a każdy, nawet najmniejszy, odłamek koloru uważany jest za rozpustę. Wszyscy bohaterowie przedstawienia tęsknią za krainą, gdzie oprócz szaro-burej jesieni, jest również lato i wiosna. I szukają jej, każdy na swój sposób - patrząc w lustro, tańcząc, czy bawiąc się w rodzica. Grupę "Czego Nigdy" tworzą studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego i Zachodniej Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych. To już trzeci zespół, którym kierował w swoim życiu Roman Więckowski.