Do zielonogórskiego teatru przyjeżdżają krytycy, dziennikarze i reżyserzy. Nie tylko obejrzą najlepsze spektakle z minionych sezonów, ale także wezmą udział w dyskusji. Temat wart świeczki, bo brzmi: "Co się dzieje na teatralnej prowincji?".
"Teatralne prowincjonalia" - tak spotkania w Zielonej Górze ochrzcili Wojciech Śmigielski i Robert Czechowski. Proponują, żeby wybrane prezentacje zainicjowały stałe spotkania między przedstawicielami mniejszych ośrodków w kraju. W przyszłym roku dyrektor sceny Robert Czechowski zamierza zorganizować w Zielonej Górze festiwal, jakiego jeszcze nie było. Chodzi o zaproszenie scen legnickiej, wałbrzyskiej, toruńskiej i inne teatry regionalne itd., by u nas wymieniły się ofertami repertuarowymi. Bo zdaniem Czechowskiego to, co społecznie ważne i artystycznie nośne w polskim teatrze, płynie wartkim nurtem nie poprzez centra, ale poprzez obrzeża. Póki co inauguracją nadchodzącego sezonu będzie niedzielna dyskusja panelowa. Przyczynkiem do jej zorganizowania stał się tekst Jacka Sieradzkiego "Co się dzieje na teatralnej prowincji?". Sieradzki, redaktor naczelny pisma "Dialog" osobiście poprowadzi spotkanie. W dyskusji wezmą udział także m.in. Wojciech Majch