Lubuski Teatr końcem miesiąca - 28 kwietnia - proponuje widzom opowieść o rodzeniu się samoświadomości.
To wszystko w otoczeniu dowcipnego, pozbawionego patosu tekstu. Ta premiera wypada równo dziesięć lat po "Wizycie starszej pani" w reżyserii Roberta Czechowskiego (29 kwietnia 2008). Czy to przypadek? Klara Zachanassian przyszła wówczas wyrównać rachunek krzywd. Oczekiwanie zrodziło strach, zamieniło człowieka w zwierzę. Podobne napięcie jest w tekście Nikołaja Erdmana. Zamiast Klary mamy społeczeństwo Rosji, które czeka na śmierć Sieni Podsiekalnikowa jak na wybawienie. Pytanie, czy znajdzie się niewidzialna siła, która odczaruje fatum. Wieniedikt Jerofiejew w niezapomnianym poemacie prozą "Moskwa-Pietuszki" pisał: "Jeśli masz ochotę iść w lewo - to idź w lewo. Jeśli chcesz iść w prawo - to idź w prawo. I tak nie masz dokąd pójść. Także najlepiej idź przed siebie, dokąd cię oczy prowadzą". U Erdmana w "Samobójcy" jest podobnie. Sienia Podsiekalnikow wybiera drogę najtrudniejszą - tę przed siebie. Jednocześnie, kryje się w erdmanowsk