Czy da się nie uwielbiać Pana Kleksa? Trudno to sobie wyobrazić. W zielonogórskiej inscenizacji oprócz nieśmiertelnych piosenek mamy dostać jednak ważne przesłanie mistrza Ambrożego: masz prawo do bycia zawsze sobą.
Na Pana Kleksa patrzymy przez pryzmat bardzo dobrego filmu z lat 80 - przyznaje reżyser Jerzy Połoński [na zdjęciu]. - I umyka nam trochę to co najważniejsze. Domaganie się o akceptacje inności, prawo do swojej odrębności, do bycia dzieckiem. "Akademia Pana Kleksa" jest utopią, z bohaterami odmieńcami, pozytywnymi wykolejeńcami, którzy nie chcą stawać się takimi ludźmi, jakimi chcieliby dorośli. Jan Brzechwa opublikował "Akademię" w 1946 r. Pisał powieść w czas wojenny, ukrywając się przed Niemcami. - W "Kleksie" jest wszechobecne zło, grasują wilki - opowiada Połoński. - Bohaterowie ukrywają się przed światem. Uciekają w wyobraźnię. Mistrz Ambroży opowiada, że dwa plus dwa jest tyle ile sobie wyobrazisz. Te przesłanie Brzechwy chcę by mocniej zabrzmiało w naszym spektaklu. "Pan Kleks" jest pierwszą premierą rozpoczynającego się sezonu. - To teatr familijny, sięgamy po jedną z najważniejszych pozycji polskiej literatury dziecięcej. A