EN

10.12.2014 Wersja do druku

Zielona Góra. Odessa znaczy miłość i zdrada

Po udanych "Siostruniach" Teatr Lubuski nie rezygnuje z (gwarantującego frekwencyjny sukces) muzycznego kierunku. Ani z Jana Szurmieja, który oprócz spektaklu o rozśpiewanych zakonnicach zrobił także hitową "Piaf". W kolejny musical pt. "Ach! Odessa-Mama" zaangażował cały zespół artystyczny

Muzyka żydowska, romanse rosyjskie, rumuńsko-besarabskie rytmy, turecko-kaukaskie brzmienia i kozackie pieśni ludowe - oto, czym żyje odeski półświatek. Musical będzie prostą, pełną humoru opowieścią o uczuciach, miłości, honorze i zdradzie. Tytułową Odessę reżyser i autor libretta porównuje do Łodzi, "ziemi obiecanej dla wszystkich, którzy chcieli się szybko wzbogacić". Tu myśli m.in. o eksportujących ukraińską pszenicę handlarzach, przemytnikach korzystających ze strefy wolnocłowej, bandytach, złodziejach. I taki właśnie jest świat głównego bohatera "Ach! Odessy...", legendarnego bandyty Beni Krzyka. Premiera "Ach! Odessa-Mama" w sobotę (13 grudnia) o godz. 19. Bilety po 70 zł.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Odessa znaczy miłość i zdrada

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Zielona Góra nr 286

Autor:

pn

Data:

10.12.2014

Realizacje repertuarowe