Tomasz Karasiński [na zdjęciu], aktor Lubuskiego Teatru, właśnie obchodzi 35-lecie pracy na scenie. Jego popisową rolą jest ostatnio Doktor Balanzoni w przedstawieniue "Łgarza" Carlo Goldoniego.
Aktora przepytuje Danuta Piekarska: Znak Zodiaku: Wodnik Ukochana rola: Eryk XIV Augusta Strindberga, szalony, mądry król. Nigdy dotąd go nie zagrałem, choć raz było już bardzo blisko. Lubię takie połamane wewnętrznie postacie. Ulubiona książka: "Czarodziejska góra" Tomasza Manna, z którą właściwie się nie rozstaję Ulubiony film: "Pół żartem, pól serio". W kółko mogę ten film oglądać i nigdy mi się nie nudzi. Największa wada zawodu aktora: Że nie zawsze da się wyskoczyć z pracy na kilka dni (teraz udało mi się aż na sześć). Uwielbiam takie wypady. Żeby się oderwać od sztucznego światła sceny. Odpocząć od cudzych życiorysów, emocji i kostiumów. Największa zaleta zawodu: Odrobina radości, kiedy człowiek zrobi coś, co się komuś przyda. Do myślenia. Do radości. Do wzruszenia. Praca aktora jest bardzo ulotna. Tak naprawdę role zostają tylko w pamięci widza. Nie znoszę: Wszelkiego rodzaju ostentacji. We wszystkim: i w zamo