Lubuski Teatr żyje premierą kolejnego spektaklu. Aktorzy, wraz z dyrektorem teatru i reżyserem przedstawienia, Robertem Czechowskim, biorą na tapet tekst Nikołaja Erdmana. Trwają przygotowania do sztuki "Samobójca".
W rozmowie z Tomaszem Misiakiem dyrektor teatru mówił, że będzie to sztuka, która skłoni do refleksji. Każdy z nas bowiem w pewnym momencie - jak bohater tekstu Erdmana - zadaje sobie pytanie, dokąd zmierza, co dalej czeka go w życiu i czy nadszedł już "jego czas". Data jednego z pokazów sztuki jest bardzo symboliczna dla dyrektora teatru. Chciał, aby realizacja "Samobójcy" pewną klamrą spinała dotychczasową pracę w teatrze. - Dokładnie 29 kwietnia minie 10 lat od pierwszej, ważnej dla mnie realizacji artystycznej - od premiery "Wizyty starszej pani" Dürrenmatta. Dokładnie 10 lat wcześniej zacząłem swoją drogę artystyczną. Nie bez kozery tekstem "Wizyta starszej pani". To tekst podobny do Erdmana. Po 10 latach zadałem sobie pytanie, gdzie jestem, gdzie jest nasz zespół, co się z nami wydarzyło przez te lata - [mówi] Robert Czechowski [na zdjęciu]. Pracę nad spektaklem "Samobójca" zaproponował dyrektorowi aktor Ernest Nita. Sam Robert Czec