"Babcia i wnuczek" nadziani "Zieloną Gęsią"... Powstała z tego "NOC CUDÓW" przyrządzona przez Piotra Piaskowskiego z PWST. Bardzo smaczne danie, bo i surowiec wyśmienity i kucharz z delikatnym smaczkiem, wspomożonym dobrymi umiejętnościami kulturalnymi i estetyczna prezentacja zachęcająca do konsumpcji. Przedstawienie kabaretowe w ładnym i czystym stylu, bardzo udana zabawa, w której raz po raz można się z przyjemnością uśmiechnąć a niekiedy i głośno pośmiać. Humor Gałczyńskiego nie zestarzał się - przynajmniej w dużej, przeważającej części. Miesza się w nim absurd i czysty nonsens z aktualnymi kpinami, poetyckość z sztubackim niemal przedrzeźnianiem. Ten humor tkwi mocno w polskiej tradycji literackiej, można by go umieścić między Witkacym a Mrożkiem - przy uwzględnieniu, oczywiście, zupełnie odmiennych indywidualności tych trzech twórców. Przedstawienie w Teatrze Dramatycznym pokazuje, że na ten gatunek humoru jesteśm
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 140