"Fedra" i "Burza" w choreogr. Izadory Weiss w Bałtyckim Teatrze Tańca w Gdańsku. Pisze Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Sobotni wieczór w Operze Bałtyckiej zapisze się jako ważny przyczynek do dyskusji nad perspektywami teatru tańca. Trzeba nie lada odwagi, żeby za jednym zamachem w konwencji tej sztuki wystawić "Burzę" na podstawie dramatu Szekspira i - natychmiast tego samego wieczoru (tuż po antrakcie) "Fedrę" [na zdjęciu] według tragedii Racine'a. Na akt takiej odwagi zdobyła się Izadora Weiss, autorka libretta i choreografii obu inscenizacji. Rozumiem artystyczną pokusę. Tym bardziej że podnosił ją w tym wypadku pomysł, by oba przedstawienia podporządkować muzyce Gustava Mahlera. Komplikację dostrzegam tylko w złożonych strukturach obu utworów. Za Szekspirem ciągnie się sceptyczna opinia, wedle której jego sztuki lepsze są w lekturze niż na scenie. Chodzi również o pewne proporcje. Rzadko grana na polskich scenach "Burza" to wypełniony refleksyjnymi tyradami Prospera romans w pięciu aktach. "Fedra" liczy także pięć aktów. Adaptacja "Burzy" w inscenizacji Izad