"Mały kominiarczyk" w reż. Roberta Skolmowskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.
Opera dla dzieci to niezwykle rzadkie zjawisko na polskich scenach, dlatego Teatrowi Wielkiemu w Łodzi należą się gratulacje już za sam pomysł przygotowania takiej pozycji. Bardziej powściągliwy muszę być w ocenie realizacji dzieła, którego wybór z pewnością nie był przypadkowy. A wybrano "Zróbmy operę, czyli mały kominiarczyk" Benjamina Brittena, wystawiając ją pod tytułem "Mały kominiarczyk, czyli zróbmy operę". Oczywiście nie w szyku przestawnym w tytule tkwi oryginalność. Realizujący dziełko Robert Skolmowski zaprojektował je specjalnie inaczej, dla potrzeb percepcji współczesnych polskich dzieci. W pierwszej części pokazał widowni coś w rodzaju telewizyjnego quizu, sprawdzającego wiedzę z podstawowych pojęć operowo-teatralnych. W tej części uczestniczyli też muzycy (operę wystawiono nie w pełnej instrumentacji, a jedynie w wersji na dwa fortepiany i perkusję), którzy pomagali publiczności uczyć się kilkudźwiękowych urywków "K