Już wiemy, dlaczego Bydgoszcz nie będzie Europejską Stolicą Kultury.
Niejasna koncepcja organizacyjna i deklaracje, które nie przekładają się na realne projekty - to przyczyny, które zadecydowały o tym, że odpadliśmy z konkursu o tytuł ESK 2016 - pisze ATA w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Raport dotyczący pierwszego etapu konkursu został opublikowany w poniedziałek na stronie internetowej Ministerstwa Kultury. Komisja złożona z 13 ekspertów doceniła w bydgoskiej aplikacji odwołanie się do tradycji muzycznych. Spodobał się także happening zorganizowany na Wyspie Młyńskiej, podczas którego mieszkańcy układali z pudeł i kartonów piramidę kulturalnych potrzeb miasta. Doceniono także zaangażowanie władz miasta oraz środowisk artystycznych w tworzeniu aplikacji. Okazało się jednak, że to za mało, żeby przejść do kolejnego etapu konkursu. Zarzuty ekspertów dotyczą niespójnej koncepcji projektu i niejasnych grup docelowych. Komisja odniosła także wrażenie, że część z zaproponowanych projektów nie byłaby możliwa do zrealizowania. Eksperci zauważyli, że Bydgoszcz zyskałaby na bliższej współpracy z Toruniem i innymi sąsiadującymi miastami. Zalecili też prowadzenie konsultacji społecznych dotyczących kultury. W konkursie o