"Zemsta" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Piotr Michałowski w Odrze.
Anna Augustynowicz przyzwyczaiła nas do swej metody teatralnej, której nie można jednak sprowadzić do najbardziej narzucającej się ascezy scenograficznej w stylu art lechne - dekoracji budowanej z rur, podestów, pomostów, ram, stelaży, drabin i schodów - co zresztą wydaje się tendencją nienową i nadużywaną na scenach, często nie znajdując głębszej motywacji, i wynika tyleż z potrzeby uwodzenia "nowoczesnością", co z oszczędności budżetowych. W przedstawieniach Augustynowicz, zarówno tych tworzonych u siebie, w szczecińskim Teatrze Współczesnym, jak i poza jego trzema scenami, nie można mówić o uleganiu tej wyjałowiającej modzie, gdyż "techniczna" scenografia zostaje podporządkowana dość czytelnym założeniom inscenizacyjnym i przynajmniej w pewnym stopniu sfunkcjonalizowana w akcji. Tak było wcześniej między innymi w przedstawieniach "Męża i żony", "Moralności pani Dulskiej" czy "Oskarze i pani Róży", a więc tekstów reprezentujących