"Zemsta" Aleksandra Fredry w reż. Henryka Talara w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Zmieniają głosy, przyklejają wąsy, inaczej chodzą. I dają radę: publiczność rozbawią, Fredrę ożywią, przypomną, jak charakterne postaci powołał on do życia blisko 200 lat temu. "Zemsta" podarowana kobietom okazała się nośnym pomysłem. Taki był koncept reżysera "Zemsty" w białostockim Teatrze Dramatycznym - Henryka Talara: główne role oddać aktorkom, w niektórych przypadkach z ławki mocno rezerwowej. Znakomity aktor, być może z racji doświadczenia, dostrzegł w nich to, czego nie zauważyli inni reżyserzy. Role obsadził z rozmysłem, choć nieoczekiwanie. A aktorki za zaufanie się odwdzięczyły. I zagrały brawurowo, swoimi wcieleniami często zaskakując widzów. Dystans i nawias Oczywiście wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Feministyczny koncept mógł okazać się ryzykowny i pociągnąć spektakl na dno, co w pierwszych kilkunastu minutach wydawało się nawet możliwe: premierowy spektakl początkowo toczył się topornie i z