"Zemsta Nietoperza" w reż. Janusza Józefowicza w Operze Krakowskiej. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.
Opera Krakowska znów dała znać o sobie szerokiej publiczności. Wystawiła wielkie dzieło sceniczne Johanna Straussa, "Zemstę nietoperza" w reżyserii i choreografii Janusza Józefowicza, dla którego "Zemsta..." była debiutem w tej kategorii muzycznej. I od razu trzeba przyznać, że całkiem udanym. Inscenizacja Józefowicza przepojona jest ruchem scenicznym, a wykonawcy nie ograniczają, się jedynie do śpiewu. Reżyser, specjalizujący się do tej pory we współczesnych musicalach, nie porzucił, co mu się chwali, stylu klasycznej operetki, i to zarówno w formie, jak i wykonaniu. Ze sceny tchnie duchem epoki sprzed ponad 100 lat, choć wydaje się, że Julian Tuwim libretto przetłumaczył całkiem niedawno. Z wizją Józefowicza całkowicie współgrają ciekawa scenografia Andrzeja Worona i kostiumy Marii Balcerek, które przenoszą widzów do epoki Straussa. Nie można mieć też zastrzeżeń do obsady śpiewaków, wśród których wyróżniają się Anita Maszc