Reżyser sięga głęboko do mitu i wydobywa z niego opowieść o cierpieniu, które okalecza człowieka, niszczy go niemal fizycznie - o "Hekabe" w reż. Łukasza Chotkowskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy pisze Małgorzata Tarkowska z Nowej Siły Krytycznej.
"Hekabe" Eurypidesa jest opowieścią o bólu, którego człowiek nie jest w stanie unieść i który rodzi niepohamowaną i destrukcyjną chęć zemsty. W spektaklu Łukasza Chotkowskiego najważniejsze i najcenniejsze jest wyzbycie się patosu na rzecz ukazania współczesnej wrażliwości. Reżyser dystansuje się od starożytnego mitu, przystosowując go do współczesnych realiów. Tak jak u Eurypidesa jest to opowieść o zemście, ale umieszczona we współczesności, a ta, według Chotkowskiego, pozostawia człowieka bez nadziei i złudzeń. Antyczna Hekabe zwraca się do bogów, ma świadomość istnienia innego świata, który może obdarzyć ją łaską i ocalić. W dzisiejszym świecie błagania Hekabe pozostają daremnym wołaniem, z góry skazanym na niepowodzenie. Świat ten jest bowiem pustelnią, pozbawioną transcendencji. Hekabe pozostawiona jest sama sobie, jedyne, co może ją ocalić, to właśnie zemsta. Czy zemsta może być ocalająca? Czy ma prawo być siłą,