Bardzo szanujemy Wiktora Hugo. To autor wielu znakomitych wierszy, kilku popularnych powieści i romantycznych dramatów, które kiedyś zrobiły rewolucję literacką w teatrze. Poza tym w pewnych okresach swego życia wyrażał słowem i czynem ideały wolnościowe, demokratyczne. Nie mamy zamiaru sprzeczać się z historią literatury i odmawiać jego pisarstwu wielkości. Ale jego dramaty dziś na scenie? To trudna sprawa - dla teatru i dla... widza. Czy warto je w ogóle wystawiać? Francuski teatr Vilara pokazał, że warto. Że można z nich zrobić piękne widowiska, w których romantyczna efektowność łączy się z sensacyjnością fabuły. Tak było z przedstawieniem "Ruy Blas" i "Marii Tudor". Udało się to Vilarowi osiągnąć przez rozmach inscenizacyjny, utrzymanie swoistej konwencji teatralnej, przez sugestywność aktorską w niektórych rolach i przez skróty, bardzo duże skróty. Tymczasem właśnie tego wszystkiego brakowało, reżyserowanemu przez
Tytuł oryginalny
Zemsta, miłość i polityka
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 234