"Czarne wdowy" Anny Burzyńskiej w reż. Józefa Opalskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
W Teatrze Miejskim w Gdyni udana premiera sztuki Anny Burzyńskiej "Czarne wdowy", w reżyserii Józefa Opalskiego. Ta piękna muzyczna opowieść o zakazanej miłości jest jakby żywcem wzięta z szekspirowskiej tragedii "Romeo i Julia". Młodzi ludzie Maruzella Fabbri (w tej roli Martyna Matoliniec) i Paolo Conti (Maciej Wizner) pochodzący z dwóch skłóconych mafijnych rodów są w sobie szaleńczo zakochani. Ich matki, które po śmierci mężów przejęły władzę gorąco się nienawidzą. Bruna Fabbri (Elżbieta Mrozińska) i Rita Conti (Dorota Lulka) - to pełne temperamentu, ogniste Włoszki walczące ze sobą o wpływy, pieniądze i władzę w miasteczku. To nie ja strzelałam Gasną światła na widowni, na ciemnej scenie na obrotowych krzesłach, tyłem do widzów siedzą: Bruna, Rita, Titta, Lola i Pietra. Każda z nich ma maskę żałobnicy nałożoną na tył głowy, więc widzom wydaję się, że kobiety siedzą przodem. To wdowy po mafijnych bosach, bezwzględne