Jakiej biedy sobie napytałem, przyjmując propozycję napisania o wrocławskim spektaklu "Zemsty", nadanym w programie V Telewizyjnego Festiwalu Teatrów Dramatycznych - pojąłem, kiedy było już za późno. Toż to temat do rozważań dla najwybitniejszych znawców! Fredro, "Zemsta", Jerzy Krasowski - gdzież mnie, maluczkiemu, sięgać takich wyżyn! Wszak o "Zemstę" spór wiodą od pokoleń najznakomitsi historycy literatury i teatru, inscenizatorzy, artyści, krytycy. Istnieje kult Fredry i kult "Zemsty". Narodził się już także kult Krasowskiego, którego talent poznać miała okazję publiczność kilku ośrodków teatralnych. Przygotowałem notes i pióro, aby nasuwające się podczas oglądania spektaklu uwagi notować na gorąco. A nuż człowiek coś mądrego wymyśli. I nic nie zanotowałem. Zabrakło mi czasu. Zafascynowany urodą Fredrowskiego wiersza, chłonąłem chciwie każde słowo - znane przecież nieledwie od małego, zapamiętane i z literatury, i ze sł
Źródło:
Materiał nadesłany
"Ekran" nr 30