Na czas kryzysu i wszystkich tych, tak w teatrze jak i poza nim napięć i kłopotów, najlepszy podobno jest Fredro. Takiego w każdym razie zdania są wszyscy, bez wyjątku, dyrektorzy scen w naszym regionie. Teatr kaliski zainaugurował sezon oczywiście "Zemstą". Na następną też nie trzeba było długo czekać. Nie minął miesiąc, a już wprowadził ją do swego repertuaru teatr z Gniezna. A teraz naturalnym rzeczy biegiem przyszła kolej na Poznań. I właśnie jesteśmy po premierze "Zemsty" w Teatrze Polskim. Tylko Teatr Nowy jej w tym sezonie nie gra. Jej nieobecność w repertuarze jest jednak w pełni usprawiedliwiona. Ma przecież w swym aktualnym repertuarze "Damy i huzary". Też oczywiście Aleksandra hrabiego Fredry. Utarło się w środowisku, że aby wystawić "Zemstę" potrzebny jest albo świetny aktorsko zespół, albo tzw. pomysł na Fredrę. A tym pomysłem na "Zemstę" dyrektora Grzegorza Mrówczyńskiego miał być sam mistrz Conrad Drzewiecki. Tak, tak, t
Tytuł oryginalny
"Zemsta" bez Fredry...
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 117