Wybór "Zemsty" A. Fredry na tę uroczystość był jak najszczęśliwszy, gdyż z właściwą komediopisarstwu paradoksalnością, mimo swego tytułu, ta "zemsta doskonała", jak o niej mówi Cześnik, jej główna postać, jest wielkim wezwaniem do zgody i zjednoczenia. W wystawieniu tej komedii przykład zjednoczenia się dali aktorzy, dekorator - p. St. Mikuła, dyrekcja muzyczna - p. J. Kropiwnicki, reżyser i nawet adepci Studium Teatralnego, którzy przyłączyli się do tego wysiłku. Jedności zabrakło tylko w samej koncepcji reżyserskiej. Stylowy w pomyśle Cześnik w wykonaniu S.Kostrzewskiego zeszedł się z nader realistycznie pojętym Milczkiem, granym przez B. Urbanowicza. Z początku nazbyt groteskowy Papkin w zamaszystej interpretacji Wojciecha Wojteckiego wprowadzał elementy surrealistyczneg w inscenizacji zapalczywego monologu z końca sceny VII w odsłonie przed murem, a potem wręcz rewiowe efekty, jak w przemarszu z wziętym w jasyr Wacławem na końcu następn
Tytuł oryginalny
"Zemsta" Aleksandra Fredry
Źródło:
Materiał nadesłany
Data:
30.03.1970