Od wielu już lat inscenizacje "Zemsty" wywoływały długotrwałe i namiętne spory. Jak należy interpretować na scenie arcydzieło polskiej komedii? Różnie o tym mówiono i przedtem, i potem. Doszukiwanie się jakiejś tradycji teatralnej, wywodzącej się z czasów Fredry, nie mogło prowadzić do wyjaśnienia z tego prostego powodu, że tradycji takiej zgoła nie było. Aż do lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia aktorzy grający w "Zemście" mogli się wzorować na żyjących jeszcze postaciach starego świata szlacheckiego. I wtedy "Zemsta" miała wszelkie cechy autentycznej komedii obyczajowej, "rysowanej z natury", by z czasem dopiero przekształcić się w komedię historyczną. I tak ją dziś odbieramy, a dzięki znakomitym kreacjom aktorskim (Żółkowski, Rapacki, Frenkiel) wytworzył się określany styl fredrowski, kultywowany na scenach w pierwszych trzech dziesiątkach lat naszego stulecia. Charakterystyczną natomia
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 5