EN

22.04.2024, 11:18 Wersja do druku

Zemsta

„Zemsta” Aleksandra Fredry w reż. Michała Zadary w Teatrze Komedia w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Marek Zimakiewicz

Mogło być tak - Michał Zadara (jak zawsze, gdy wystawia klasykę) bardzo – ale to bardzo uważnie przeczytał, co też Hrabia raczył w utworze napisać, zwrócił przy tym uwagę na najdrobniejsze szczegóły, akcję przeniósł akcję do środowiska gangsterskiego (bo mógł), zaprosił do współpracy znakomitych aktorów (Fredro bezlitośnie karze za brak talentu), a następnie - zrealizował bardzo zabawne, wspaniale zagrane, pełne życia i bardzo ludzkich (nie zawsze pozytywnych) emocji przedstawienie, będące jednocześnie znakomitą komedią, pewnego rodzaju hołdem złożonym Autorowi oraz - cudowną zabawą i konwencją, i teatrem w ogóle.

Papkina obłędnie zagrał Maciej Stuhr, wyraźnie bawiąc się tchórzostwem, mitomanią i hipochondrią swojego bohatera, to jedna z najlepszych ról sezonu. Mamy fantastycznego Arkadiusza Brykalskiego w roli Cześnika, scena pisania listu z Dyndalskim (Mikołaj Woubishet) jest prawdziwą perełką, premierowa publiczność dopowiadała mocium panie; budzącego prawdziwą zgrozę (bo jest ta Zemsta również opowieścią o przemocy) Rejenta zagrał Bartosz Porczyk,

Barbara Wysocka w roli Podstoliny jest wprost olśniewająca, a serce Klary (Paulina Szostak) oraz piękniejszej części widowni – jak podsłuchaliśmy w foyer podczas antraktu – podbił znakomity w roli Wacława – Filip Lipiecki. Plus Monika Cieciora jako Śmigalski i - niemy jak Iwona Gombrowicza, a jednak będący prawie cały czas na scenie – Damian Mirga.

Jestem pewien, że młodsi widzowie zobaczywszy ten spektakl, mogą zechcieć rozsmakować się w polskiej klasyce, a starsi - będą zaskoczeni, że można ją z powodzeniem pokazać także bez obowiązkowego właściwie dotychczas rozpylania na widowni zapachu kurzu z kurtyny i - naftaliny z kostiumów.  

Koniecznie.

Tytuł oryginalny

ZEMSTA

Źródło:

www.rafalturow.ski/teatr

Link do źródła