"Dubbing street" w reż. Roberta Talarczyka w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Mistrz humoru i absurdu zza Olzy zawodzi. Jego "Dubbing street" w Teatrze Śląskim w Katowicach nie jest -jak byśmy wszyscy chcieli - zwariowaną opowieścią o dobrotliwych dziwakach przesyconą dowcipnymi gagami, ale karykaturalnym obrazem człowieka staczającego się na dno przez butelkę whisky. Petr Zelenka statystycznemu Polakowi kojarzy się zwykle z filmem: ciepłym, zabawnym, trochę absurdalnym i o miłości. Ale autor "Guzikowców" od kilku lat jest także związany ze sceną: pisze sztuki teatralne, reżyseruje spektakle, również w naszym kraju. "Dubbing street", który pokusił się wystawić Teatr Śląski, został napisany nazamówieniejednej z praskich scen. Mimo to jest to jednak scenariusz bardzo "filmowy". To znaczy przeładowany infantylnymi, "z życia wziętymi" dialogami, poszatkowany na krótkie sceny, wymagający od aktorów utrzymania dość szybkiego tempa gry i emocjonalnego rozedrgania, a od widza - indywidualnej syntezy tego właściwie niedokończ