Logo
Recenzje

zelazowska _o_teatrze: NarcoSexuals

23.09.2025, 10:01 Wersja do druku

„NarcoSexuals” Driesa Verhoevena na 6. Międzynarodowym Festiwalu Nowa Europa. Lekki Hardcore w Nowym Teatrze w Warszawie.  Pisze Marta Żelazowska na swoim instagramowym koncie.

fot. mat. teatru

Dries Verhoeven, reżyser spektaklu „NarcoSexuals", ustawia widza w roli intruza – podglądacza, wślizgującego się spojrzeniem w intymną przestrzeń bohaterów przebywających w wolnostojącym domu wzniesionym przed gmachem teatru.

Budynek został zaprojektowany tak, by maksymalnie odsłonić wnętrze: gęsto rozmieszczone okna, drabina przystawiona do wysoko położonego otworu, ganek zachęcający, by na chwilę przysiąść. Aktorzy wykorzystują tą przestrzeń - raz zasłaniają firanki, raz je odsłaniają, zbliżają się do szyb, nawiązują kontakt wzrokowy. Pragną być zauważeni. Pragną podmiotowości. Ich zgaszone, pozbawione wyrazu twarze (białe soczewki potęgują ten efekt) oraz monotonne, pozbawione ekspresji głosy budują aurę niepokoju. Widz staje się świadkiem upiornego rytuału zatracenia, a znakomita, naturalistyczna choreografia nadaje mu cielesną, wręcz atawistyczną konkretność.

Historie bohaterów zostają zuniwersalizowane – wszyscy mówią jednocześnie ten sam tekst, ich wypowiedzi i działania zapętlają się, potęgując poczucie uporczywej powtarzalności. Spektakl staje się swoistą spowiedzią przepełnioną wyznaniami o cielesnych uniesieniach, o ulotnym poczuciu przynależności, o tym, jak widmo kolejnej imprezy pomaga przetrwać tydzień. W opowieściach wybrzmiewa również świadomość zagrożeń (scena z karetką wywołuje dreszczyk niepokoju). Najmocniej uderza mnie kompulsywność zachowań bohaterów, nieustanna mechaniczna repetycja, która każe widzieć w imprezach nie tyle styl życia, co desperacką próbę ucieczki przed życiem - przed codziennością, przed sobą samym, a przede wszystkim przed dojmującym poczuciem osamotnienia.

Chemseks jawi się tu jako doznaniowy fast-food – substytut bliskości zaspokajający jedynie na chwilę. Verhoeven portretuje ludzi uwięzionych w błędnym kole pragnienia, w którym rozkosz okazuje się tylko kolejną formą pustki.

Źródło:

Instagram/zelazowska_o_teatrze

Link do źródła

Sprawdź także