Autor słynnego "Statku pijanego", w dziewiętnastym roku życia zniszczył wydany właśnie tom swych utworów i tym symbolicznym gestem zrywając de facto z literaturą - jak się potem okazało - na zawsze, rzuca się w wir przygód i jakby chcąc wcielić w życie losy "statku pijanego" wyrusza na morze. Zapowiedź tych egzotycznych wędrówek, podczas których poeta wcielał się kolejno w rozmaite egzystencje imając się zajęć niekiedy zgoła fantastycznych - był przecież kolejno żołnierzem, handlarzem złota i kości słoniowej, sędzią dzikiego plemienia - znajdujemy w jednej ze strof wspomnianego fantasmagoryjnego poematu: I odtąd kąpałem się w wielkiej pieśni Morza Przesyconej gwiazdami, śpiewanej jak muzyka, Pożerałem toń modrą, gdzie pośród bezdroża Zadumany topielec niekiedy przemyka. Zanim jednak wyruszył w tę rzeczywistą podróż, odbył podróż imaginacyjną w głąb siebie, jej poetyckim zapisem jest właśnie "Sezon w piekle".
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Popularny nr 17