"Proces" Franza Kafki czytamy dzisiaj w szczególny sposób. Wydaje się, że to dzieło wcieliło się w życie bez reszty, że świadomość współczesnego człowieka przejęła wymiar egzystencjalny kafkowskiej grozy anonimowej i nieuchronnej wprost z dzieła. Jak gdyby samo życie nie mogło czegoś takiego dla nas przygotować, przywołując, choćby dla przykładu, problem wojny trapiący świadomość ludzkości obecnie z wyjątkową siłą. Można więc powiedzieć, że dzieło Kafki stało niejako własnością wszystkich. Czujemy się jak gdyby oswojeni z wieloznaczną metaforą Kafki, której ostateczny sens wyziera z jej głębi nieodwołalnie - za każdym razem taki sam w finalnym przejawie. Jak na pisarza tak "trudnego", zamkniętego w bezwzględnej logice swego dzieła - jest to właściwie tryumf absolutny. Za to w bardzo kłopotliwej sytuacji znajdują się ci, którzy chcą nas zderzyć z tym dziełem jak gdyby od początku, żebyśmy
Tytuł oryginalny
Ze świadomością czy bez?
Źródło:
Materiał nadesłany
Nurt nr 6