EN

29.11.2019 Wersja do druku

Zdumione oczy prowincji. Teatralny objazd Reduty

W poczekalniach i na dworcach, w szkolnych aulach i w salach kinowych, w remizach strażackich i na stadionach, a nawet na statku płynącym po Wiśle - Juliusz Osterwa, założyciel Reduty marzył o tym, by dotrzeć z teatrem - dosłownie - wszędzie. I można z pewnością powiedzieć, że mu się to udało - pisze Marcelina Obarska w portalu Culture.pl.

Przeciw elitarności Był maj 1924 roku, kiedy zespół Reduty, wyjątkowego teatralnego "bractwa" wsiadł do specjalnie oznaczonych wagonów i wyruszył w pierwszy objazd po miastach i miasteczkach Kresów Wschodnich. Siedemdziesiąt osób pod kierownictwem Mieczysława Limanowskiego przez dwa miesiące woziło pięć spektakli opartych na polskich tekstach. Letnie tournée z 1924 roku zapoczątkowało regularny cykl wypraw: przez kolejne lata pokazali blisko 2000 przedstawień, docierając do "najgłębszej, zakazanej prowincji". Wyczekiwane wizyty Reduty były w odwiedzanych miejscach jak święto, a ich przedstawienia oglądały setki, nieraz tysiące widzów. Objazd jako nowa formuła działalności miał być remedium na kryzys sztuki i elitarność teatru. Działania artystyczne Reduty łączyły się więc z zadaniami społecznymi - chodziło o to, by najwyższej klasy profesjonalny teatr pokazać tym, którzy sami nigdy nie mieliby do niego dostępu. Zespół wiózł więc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zdumione oczy prowincji. Teatralny objazd Reduty

Źródło:

Materiał własny

Culture.pl

Autor:

Marcelina Obarska

Data:

29.11.2019