EN

11.03.2011 Wersja do druku

Zdrowe odruchy wyobraźni

- Nawet dla mnie ta liczba bywa przerażająca. Może więc przestać? Lecz rzeczywistość głosem ludzi coraz chętniej przychodzących na te sztuki odpowiada, że jeszcze nie czas - mówi BRONISŁAW WROCŁAWSKI, aktor Teatru im. Jaracza w Łodzi, który zagrał niedawno po raz tysięczny monodram Erica Bogosiana "Seks, prochy i rock and roll".

Tydzień temu Bronisław Wrocławski zagrał po raz tysięczny jeden z trzech monodramów Erica Bogosiana. Był to "Seks, prochy i rock and roll", od którego w 1997 roku rozpoczął się tryptyk. Z Bronisławem Wrocławskim, aktorem Teatru im. S. Jaracza Łodzi, rozmawia Łukasz Kaczyński: Zagrać spektakl ponad tysiąc razy to częsta sytuacja w realiach polskiego teatru? - Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Pan Jan Peszek zagrał "Scenariusz dla jednego aktora" Schaeffera jeszcze więcej razy, ale gra go dłużej, od lat 80. Podobnie jest z Jerzym Stuhrem i jego "Kontrabasistą". Jednak obaj grają jako wolni strzelcy, a ja gram w trybach teatralnych, czyli tylko tyle, ile dyrekcja w danym miesiącu wyznaczy w repertuarze. Trzeba pamiętać, że w moim przypadku chodzi o trzy tytuły połączone osobami autora, tłumacza, reżysera i aktora, które można traktować jako jeden ciąg opowieści o człowieku. Pamiętam, że "Trędowatą" za dyrekcji pana Jana Maciejows

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zdrowe odruchy wyobraźni

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 58

Autor:

Łukasz Kaczyński

Data:

11.03.2011