EN

22.01.2003 Wersja do druku

Zdjęcia ostre i nieostre

Sztuka Ravenhilla nosi podtytuł "kilka ostrych zdjęć". Ale ostrość gdzieś się w spektaklu gubi, a chwilami nie wiadomo, co reżyser chciał właściwie uzyskać.

"Polaroidy" to rozpisana na szóstkę bohaterów i dwanaście scen opowieść o tym, co już rutynowo i do znudzenia nazywa się charakterystycznym dla współczesnej cywilizacji rozpadem związków międzyludzkich i atrofią wszelkich kryteriów i wartości. Te oczywiste stwierdzenia w sztuce Ravenhilla zyskują jednak ciężar indywidualnego doświadczenia. Postaci mają margines niedopowiedzenia, wewnętrzną przestrzeń, tajemnicę. A w samej sztuce jest gwałtowna emocjonalna krytyka społeczna, ironia, obrzydzenie światem, realizm i poezja. Bez głównego bohatera Trójka bohaterów "Polaroidów" reprezentuje pokolenie średnie (może młodsze średnie). Nick (Jacek Romanowski) wyszedł po piętnastu latach z więzienia, gdzie siedział za zamach terrorystyczny. Helen (Dorota Segda), jego była dziewczyna i była młoda gniewna, jest dzielnicową radną z aspiracjami. Jonathan (Ryszard Łukowski), niedoszła ofiara zamachu Nicka, to ten, któremu się powiodło: dorobił si�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zdjęcia ostre i nieostre

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 18

Autor:

Joanna Targoń

Data:

22.01.2003

Realizacje repertuarowe