EN

8.06.2013 Wersja do druku

Zdegradowani i niepotrzebni

"Romantycy" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Sztuki o starości, chorobach, umieraniu nie są tematami najchętniej podejmowanymi przez teatr. A i autorzy dramatyczni jakoś nie za bardzo garną się do tych tematów. Tabloidowa moda pokazuje wszak inny obraz świata. Dzisiaj, w dobie kultu młodości, urody, nastawienia na hedonizm, na przyjemność, w dobie globalizacji ateistycznej, której przestrzeń jest zamknięta dla Boga a otwarta na konsumpcjonizm, tworzy się nowy typ samotności człowieka. Najnowsza premiera w warszawskim Teatrze Dramatycznym "Romantycy" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza mówi wprawdzie o starości, samotności i śmierci, ale dość przewrotnie, w stylu charakterystycznym dla izraelskiego autora sztuki, Hanocha Levina. Autor zderza ze sobą powagę tematu i groteskową formę wypowiedzi. I dopiero z kontrapunktu, na przecięciu żartu i powagi powstaje przestrzeń, w której bohaterowie odsłaniają swoje myśli, marzenia, uczucia i lęki. Te najpoważniejsze sprawy dotyczące egzystencji c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zdegradowani i niepotrzebni

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik online/07.06

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

08.06.2013

Realizacje repertuarowe