EN

14.10.2005 Wersja do druku

Zdaniem tłumaczy

W przeciwieństwie do ubiegłorocznej laureatki Harold Pinter należy do autorów, którzy na Nobla zasłużyli. Jego twórczość to jeden z kamieni milowych współczesnej dramaturgii. Komentarze Małgorzaty Semil i Bolesława Taborskiego.

Małgorzat Semil dla Gazety Wyborczej: Pinter ma doskonały słuch, można powiedzieć, że w latach 50. i 60. odkrył dla brytyjskiego dramatu potoczny język. Dialogi jego bohaterów są eliptyczne, "magnetofonowe", świetnie oddają ułomność i dwuznaczność potocznej mowy; ukazują, dlaczego trudno nam się porozumieć. Fascynująca jest również ewolucja twórczości Pintera: do diagnozowania niepokoju jednostki do niepokoju świata, a więc i zaangażowania politycznego. Bohaterowie jego sztuk mają stałe poczucie zagrożenia, czują, że są w czyichś rękach. Nic dziwnego, że w Polsce Pinter był na ogół interpretowany z politycznym zacięciem. To autor bardzo wszechstronny - pisał scenariusze filmowe, reżyserował. Ostatnio stawał się jakby coraz bardziej refleksyjny i poetycki, nie stroni jednak od politycznego zaangażowania. Sprzeciwił się wojnie w Iraku, a wcześniej wojnie na Falklandach. Na ten temat napisał wówczas wiersz, który wydrukowaliśmy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 240, Rzeczpospolita nr 241

Autor:

not. kog, not j.r.k

Data:

14.10.2005

Wątki tematyczne