"Naczelnik" w reż. Marka Wortmana w Teatrze Nowym w Zabrzu. Po pokazie na Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" pisze Aleksandra Czapla w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Zasada numer jeden dobrego urzędnika: nie bierz. Zasada numer dwa: jak już bierzesz, nie bierz mało. Zasada numer trzy: jak już bierzesz i niemało, nie daj się złapać. O łapówkach uwag kilka w "Naczelniku" Stanisława Bieniasza, inaugurującym zabrzański festiwal. V Festiwal Dramaturgii Współczesnej zaczął się od hiphopowych rytmów. Grupa młodych ludzi przed teatrem opowiadała o otaczającej rzeczywistości własnym językiem: hiphopowym tekstem i naściennym graffiti. Podczas gdy oni w oparach spreju tworzyli barwny kolaż, tłum zaproszonych gości gromadził się w foyer teatru. Na widowni zasiedli prezydenci miast, wiceprezydenci, dyrektorzy, ministrowie, marszałkowie, senatorzy - urzędnicy wszelkiej maści. Biorą czy nie biorą? - prowokacyjne pytanie wisiało w powietrzu. Gospodarze zainaugurowali festiwal premierą "Naczelnika" autorstwa Bieniasza, który w ostatnich latach życia był radnym i przewodniczącym komisji kultury i sportu w Zabrzu. "Nac