"Getsemani" w reż. Anny Augustynowicz Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu i Teatru Współczesnego w Szczecinie na IX Festiwalu Prapremier Bydgoszcz 2010. Pisze Michalina Łubecka w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Tegoroczne Prapremiery zainaugurował w sobotę spektakl w reżyserii Anny Augustynowicz. Było tak, jak można było przypuszczać po nazwisku i teatralnych zespołach, które za sztukę odpowiadały: profesjonalnie. Dlaczego jednak tak nudno? Po tej reżyserce nie spodziewałam się feerii barw na scenie - jej znakiem rozpoznawczym jest ascetyczna scenografia. W " Getsemani" za dekorację posłużyły czarne, ustawione w formie półkola krzesła, jeden stołek na środku sceny i trzy podkreślające głębię ściany-parawany tego samego koloru. Takie uniwersalne tło wystarczyć miało za tło całej opowieści. Obok dekoracji podobną rolę pełnić miały ciemne kostiumy bohaterów. Takie proste zabiegi dobrze się sprawdziły - choć dowiedzieliśmy się, że rzecz dzieje się w konkretnych brytyjskich miastach, urzędach, domach, mogłaby mieć miejsce i u nas. Historię pani minister, której córka ma kłopoty z narkotykami (lub jak mówi, kłopotów wcale nie ma, po prost