"Kamień" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Studyjnym PWSFTViT w Łodzi. Pisze Kamila Łapicka w tygodniku W Sieci.
Zgodnie z deklaracją sprzed kilku tygodni wypatruję nowych talentów w polskim teatrze, oglądając spektakle dyplomowe. Dziś: Łódź i "Kamień". Napisałabym, że autor sztuki Marius von Mayenburg (rocznik 1972) należy do tzw. pokolenia brutalistów (in-yer-face), ale odkąd przeczytałam w wywiadzie z innym dramatopisarzem zaliczanym do ich grona - Markiem Ravenhillem - że ani on, ani Sarah Kane nie zabiegali o podobne etykietki, które są dziełem leniwych dziennikarzy ignorantów, będę ostrożna. Niech więc wystarczy informacja, że w Teatrze Studyjnym, czyli na scenie Szkoły Filmowej w Łodzi, wystawiono jeden z bar- dziej znanych utworów Mayenburga obok "Ognia w głowie" czy "Pasożytów". W każdym z nich relacje międzyludzkie są zdegradowane i przesycone brutalnością, choć w "Kamieniu" brutalność ta jest znacznie mniej dosłowna, przez co jakby bardziej dojmująca. Sztuka opowiada historię dziejącą się w Dreźnie w latach 1935-1993- Właściwie jest