W programie do "Zbrodni i kary" kierownictwo teatru "Wybrzeże" zamieściło głosy różnych znawców na temat: czy adaptować powieść na scenę? Oto jest pytanie. Rzeczywiście, gdańska adaptacja wielkiej powieści Dostojewskiego, opracowana, inscenizowana i reżyserowana przez Zygmunta Hübnera stanowi wartościowy wkład do dyskusji, która nieustannie towarzyszy od dawna trwającym próbom przenoszenia powieści na scenę. Naczelnym bodaj problemem jest, czy z adaptacji uda się zrobić samoistną sztukę, czy też tylko mniej lub więcej udaną ilustrację książki, rodzaj skrótu, który jak bryk szkolny zapoznaje z zasadniczą treścią powieści oszczędzając czasu na jej przeczytanie. Wydaje mi się, że w odniesieniu do gdańskiego przedstawiania nie można dać jednoznacznej odpowiedzi, jak ten problem zosał rozwiązany. Adaptacja "Zbrodni i kary" stała się tu wielkim popisem inscenizatora i scenografa. Potrafili oni rozwiązać gordyjski węzeł tru
Tytuł oryginalny
Zbrodnia i kara czyli powieść w skrócie
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Zachodni Poznań Nr 3