EN

1.10.1987 Wersja do druku

Zbrodnia i kara

I znów na początku prób odczułem okrutne dotknięcie Dostojewskiego, które pozwoliło mi mieć nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne. Jerzy {#os#1093}Radziwiłowicz{/#}, choć nakręciłem z nim dwa duże filmy i pra­cowałem kilkakrotnie w teatrze, jest dla mnie zawsze tajemnicą. Aktor który z taką prawdą ukazuje na scenie i ekranie szlachetność uczuć i cierpienia, tak głęboko angażuje widza w świat pokrzyw­dzonych i poniżonych, wydawał się najlepszym wyborem na rolę Raskolnikowa. Ale Jerzy ma też drugie życie, jest dzieckiem szczęś­cia i sukcesu, człowiekiem, który lubi życie i jest zadowolony z losu, który otrzymał. W takim właśnie stanie samozadowolenia pojawił się na pierwszyoh próbach i rozpoczął czytanie roli. Patrzyłem zrozpaczony, przeklinając zawód reżysera, w którym nie można opierać się na żadnych doświadczeniach wcześniejszych, ponieważ życie nieustannie płynie zmieniając wszystkie układy. Raskolnikow ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zbrodnia i kara

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 10

Autor:

Andrzej Wajda

Data:

01.10.1987

Realizacje repertuarowe