Nikt nie miał refleksu, by napisać podobną sztukę w Polsce. Przybraną ojczyzną autora "Śmierci i dziewczyny" jest Chile, tam też rozgrywa się akcja, chociaż nazwa kraju nie pada. Piętnaście lat temu, po zamachu stanu i przejęciu władzy przez juntę wojskową (Pinocheta?) policja polityczna uwięziła i poddała torturom dziewczynę, chcąc z niej wydobyć nazwisko człowieka, ukrywającego zwolenników poprzedniego rządu. Teraz junta upadła, wróciła demokracja. Tamta dziewczyna jest dziś żoną mężczyzny, którego wtedy mimo tortur nie sypnęła, a on, adwokat, stanął na czele komisji, która ma zbadać zbrodnie junty. Pierwsza scena sztuki, w której adwokat mówi żonie o trudnościach jakie prawdopodobnie napotka komisja, robi wrażenie wręcz łudzące: ten człowiek wrócił właśnie z Wiejskiej... Do domu państwa Salas (takie noszą nazwisko) trafia przypadkowo człowiek, który przed laty Paulinę torturował. Prawdopodobnie; nie prz
Tytuł oryginalny
Zbrodnia bez kary
Źródło:
Materiał nadesłany
Film nr 42