Pragnąc uczcić 150 rocznicę śmierci Fryderyka Schillera Teatr im. St. Jaracza sięgnął po "Zbójców", pierwsze młodzieńcze dzieło wielkiego dramaturga, dotychczas w Polsce Ludowej nie grane. Słuszny wybór, jest to bowiem sztuka wyrosła z nastrojów "okresu burzy i naporu", z nastrojów buntu przeciw "pospolitemu, pełzającemu, nikczemnemu duchowi kramarstwa", którym przesiąkło społeczeństwo niemieckie XVIII w. Była ona wyrazem walki o temat aktualny, związany z życiem i stanem narodu, o prawo krytyki systemu ucisku. Prapremierze "Zbójców" w Manheimie w r. 1782 towarzyszył rzadko spotykany w dziejach teatru podziw. Od tej chwili "Zbójcy" kroczyły triumfalnie przez wszystkie sceny świata, wychowując widzów w duchu najszczytniejszych ideałów ludzkości. "Die alten Form ensturzen ein" - brzmiało jako hasło i stawało się mottem młodej literatury - jak w naszej "Odzie do młodości". "Zbójcy" byli ulubioną lekturą rewolucyjnej
Tytuł oryginalny
Zbójcy Schillera na scenie
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Robotniczy nr 109