EN

6.11.2018 Wersja do druku

Zbigniew Zamachowski: Nie jestem lewą nogą

- Tutaj miłość jest piękna, burzliwa i krótka, ale pełna feerii i różnych nieoczekiwanych zwrotów akcji - mówi Zbigniew Zamachowski o spektaklu "Żołnierz królowej Madagaskaru" w reż. Krzysztofa Jasińskiego w Teatrze Polskim w Warszawie, w rozmowie z Adamem Cissowskim w tygodniku Wprost.

Podobno rola Saturnina Mazurkiewicza napisana została specjalnie z myślą o panu? - Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że tak powiedzą widzowie po obejrzeniu spektaklu. Nie kokietuję, ponieważ wciąż się z tą rolą zmagam. Rolę dedykuję mojemu ojcu, który miał na imię... Saturnin. Kim jest grany przez pana bohater? - Statecznym mecenasem z Radomia, wdowcem na wydaniu, założycielem i prezesem Towarzystwa Krzewienia Dobrych Obyczajów i Walki z Zarazą Moralną. Rusza w podróż do stolicy wraz z synem Kaziem, początkującym dramaturgiem i afrykanistą hobbystą. Przeszłość Mazurkiewicza nie jawi się aż tak spokojnie i moralnie, jakby się mogło wydawać. Żywiołu Saturnina życzyłbym każdemu mężczyźnie - chociaż raz w życiu. W sztuce śpiewa pan, tańczy, recytuje... - Robię wszystko, co tylko jest do zrobienia, zwłaszcza cieszy mnie, że po wielu latach zostałem przymuszony do poruszania się krokiem tanecznym. Nie jest to moja domena, ra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie jestem lewą nogą

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 45

Autor:

Adam Cissowski

Data:

06.11.2018